PZU w pigułce

Dlaczego warto skorzystać z restrukturyzacji?

02.01.2023

Postępowanie restrukturyzacyjne jest uregulowanym w ustawie sposobem na dojście do porozumienia z wierzycielami. Cel ten realizowany jest poprzez przyjęcie układu, czyli czegoś w rodzaju ugody. W największym skrócie – dłużnik przedstawia wierzycielom propozycje układowe, nad którymi oni następnie głosują i jeżeli osiągnięte zostaną odpowiednie większości, dochodzi do przyjęcia układu. Po zatwierdzeniu go przez sąd, układ na nowo reguluje terminy i zasady wykonywania zobowiązań przez dłużnika, a także wysokość tych zobowiązań. Propozycje układowe mogą zakładać np. rozłożenie zobowiązań na raty, odroczenie terminu zapłaty czy zmniejszenie wysokości zobowiązań. Zapoznawszy się z ich treścią, wierzyciele muszą ocenić czy są one dla nich korzystniejsze niż to, na co mogliby liczyć, gdyby wobec dłużnika ogłoszono upadłość. Restrukturyzacja ma bowiem zapobiec upadłości przedsiębiorcy w kryzysie, jednocześnie szanując prawa jego wierzycieli.

 

W czym układ, zawierany w postępowaniu restrukturyzacyjnym, jest lepszy od zwykłej ugody? Przede wszystkim na zawarcie ugody każdy z wierzycieli musi wyrazić zgodę. Do przyjęcia układu nie jest wymagana jednomyślność. Wystarczy, że za układem opowie się ponad połowa głosujących wierzycieli, którym łącznie przysługują co najmniej dwie trzecie sumy wierzytelności przysługujących głosującym wierzycielom. Jeśli głosy odda 100 wierzycieli, posiadających łącznie wierzytelności w wysokości 300 tys. zł, to do przyjęcia układu wystarczy, aby głosy za układem oddało 51 wierzycieli, dysponujących wierzytelnościami w wysokości co najmniej 200 tys. zł.

 

Ponadto układ może zostać przyjęty nawet wówczas, gdy większość wierzycieli w ogóle nie wykaże się jakąkolwiek aktywnością, tzn. nie oddadzą głosów ani za, ani przeciwko układowi. Zasadniczo wymagane jest jedynie, aby ważne głosy oddało 20% wierzycieli uprawnionych do głosowania. Jeśli dłużnik posiada 100 wierzycieli, do osiągnięcia kworum wystarczy, że ważne głosy odda 20 z nich. Jeśli układ zostanie przyjęty, będzie wiązał także tych wierzycieli, którzy nie oddali żadnego głosu (przy czym pewnej grupy wierzycieli układ w ogóle nie wiąże, a więc przysługujące im wierzytelności nie zostaną objęte porozumieniem).

 

Zaletą postępowania restrukturyzacyjnego z punktu widzenia przedsiębiorcy zmagającego się z kryzysem finansowym jest również czasowa ochrona jego biznesu przed wierzycielami.  W postępowania o zatwierdzenie układu (czyli jednego z czterech rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych), po spełnieniu kilku formalności, przedsiębiorca może objąć prowadzoną działalność swego rodzaju buforem bezpieczeństwa. Po pierwsze, zawieszeniu ulegają skierowane do jego majątku postępowania egzekucyjne, wszczęte przed dniem obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego. Wszczęcie nowych postępowań jest zaś niedopuszczalne. Tym sposobem dłużnik może spokojnie szukać porozumienia z wierzycielami, nie martwiąc się o to, że w międzyczasie jego majątek zostanie zdekompletowany. Po drugie, ochroną przed wypowiedzeniem zostają objęte umowy o podstawowym znaczeniu dla prowadzenia przedsiębiorstwa dłużnika. Listę umów o takim znaczeniu sporządza nadzorca układu.

 

Czy postępowanie restrukturyzacyjne jest rozwiązaniem w przypadku zalegania w podatkach i innych zobowiązaniach publicznoprawnych? Jak najbardziej tak. Zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego czy gminy również mogą zostać objęte układem. Podobnie zobowiązania z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. Choć w tym ostatnim wypadku restrukturyzacja może polegać wyłącznie na rozłożeniu na raty lub odroczeniu terminu płatności (nie można obniżyć wysokości, ani umorzyć odsetek).

 

Podsumowując, postępowanie restrukturyzacyjne zapewnia przedsiębiorcy w kłopotach komfortową przestrzeń do ułożenia się z wierzycielami. Sam fakt, że odbywa się to w ramach postępowania, którego zasady określa ustawa, i nad którym czuwa nadzorca układu, sprzyja transparentności działań dłużnika, a przez to wzbudza większe zaufanie wierzycieli, niż gdyby dłużnik na własną rękę próbował porozumieć się z każdym z wierzycielem z osobna.